Jednego dnia wygrywamy w I instancji dwa procesy dla naszych Klientów!

Piątek 26 października br. okazał się być dla naszych Klientów bardzo pomyślny, gdyż dwa prowadzone dla nich procesy doczekały się pozytywnego (choć jeszcze nieprawomocnego) finału.

Pierwszą ze spraw prowadziliśmy dla naszego największego Klienta z branży rolno – spożywczej. Dotyczyła ona zwolnionego z pracy pracownika zatrudnionego na stanowisku brygadzisty, operatora maszyn i urządzeń. Przyczyna wypowiedzenia mu umowy o pracę dotyczyła nienależytego wykonywania obowiązków związanych z zapewnieniem oczyszczenia oraz dezynfekcji hal uprawowych, co skutkować mogło zainfekowaniem upraw i obniżenia wysokości plonów. W toku procesu każda ze stron powołała świadków, którzy zeznawali na okoliczności związane ze standardem wykonywania pracy przez ww. pracownika oraz okolicznościami zaistniałymi z jego udziałem. W ustnym uzasadnienia wyroku Sąd wskazał, iż nasz Klient miał pełne prawo rozwiązać z ww. przyczyn umowę o pracę z pracownikiem. Wypowiedzenie umowy dla pracownika było przygotowane także przez naszą Kancelarię, a prawnikiem prowadzącym proces była apl. radc. Sylwia Jaworska.

W drugiej sprawie reprezentowaliśmy tym razem pracownika (zatrudnionego na stanowisku członka zarządu polskiej spółki stanowiącej część międzynarodowego koncernu leasingowego). Przedmiotem sprawy był niezmiernie ciekawy stan faktyczny. Nasza Klientka zawarła z pracodawcą porozumienie o rozwiązaniu stosunku pracy, w treści którego została jej przyznana odprawa związana z zakończeniem stosunku pracy. W trakcie spotkania oraz negocjowania warunków porozumienia (w tym w szczególności wysokości ww. odprawy) strony operowały wyłącznie pojęciem „krotności” miesięcznego wynagrodzenia za pracę naszej Klientki. Finalnie, po ustaleniu wysokości tej odprawy poprzez odniesienie do wielokrotności miesięcznego wynagrodzenia, do porozumienia wpisana została przez pracodawcę konkretna kwota, która – jak zakładała nasza Klientka na moment podpisania porozumienia – stanowić winna równowartość ustalonej wcześniej „krotności” jej wynagrodzenia. Już po zawarciu porozumienia nasza Klientka zorientowała się, iż kwota ta jest w rzeczywistości niższa niż omawiana podczas negocjacji kwota stanowiąca krotność jej wynagrodzenia, i – wobec braku dobrowolnej zapłaty przez byłego pracodawcę odpowiedniej kwoty „uzupełniającej” – wytoczyła za pośrednictwem naszej Kancelarii proces sądowy. Prawnikiem prowadzącym proces był mec. Michał Szuszczyński.

29.10.2018